W ostatnim czasie zaobserwować można nową taktykę wizerunkową Prawa i Sprawiedliwości, a także prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.
PiS zmienił szefa klubu parlamentarnego. Źle wypadającego w mediach Przemysława Gosiewskiego zastąpiła Grażyna Gęsicka. Fakt wyboru na tak ważne stanowisko kobiety świadczy o próbie ocieplenia wizerunku partii, która do tej pory nie przykładała raczej wagi do tego, jak prezentują się w mediach jej najważniejsi politycy. Gęsicka jest, zdaniem prezesa PiS-u dobrze przygotowana pod względem merytorycznym do pełnienia funkcji szefa klubu. Nie da się jednak ukryć, że Gosiewski również merytorycznie nadawał się w opinii Kaczyńskiego do tej funkcji, w przeciwnym razie nie pełniłby jej tak długo. W nominacji Gęsickiej doszukiwać się zatem należy raczej innych niż merytoryczne powodów. Raczej chodzi właśnie o ocieplenie wizerunku i przekonanie Polaków, że partia jest pozytywnie nastawiona do kwestii uczestnictwa kobiet w życiu publicznym.
Z kolei Lech Kaczyński powołał Radę Rozwoju Gospodarczego, składającą się ze specjalistów od spraw gospodarczych. By pokazać, że będzie to ciało apolityczne, do Rady zaprosił zarówno kojarzoną z prawicą Zytę Gilowską, jak i byłego ministra finansów w rządzie Marka Belki Mirosława Gronickiego. W obliczu katastrofy gospodarczej, przed którą stoi Polska, powołanie Rady jest z całą pewnością posunięciem bardzo dobrym. Być może przygotuje projekty ustaw lub działań, które przyniosą Polsce korzyść. Oprócz tego traktować to posunięcie również należy jako chwyt pijarowski. Przed wyborami prezydenckimi Kaczyński będzie mógł się poszczycić wobec wyborców bardzo konkretną sprawą.
Obydwa posunięcia można traktować jako element swojego rodzaju ofensywy wizerunkowej braci Kaczyńskich. Pytanie tylko czy na taką ofensywę nie jest za wcześnie. W trakcie kampanii wyborczej nikt raczej nie będzie o podobnych faktach, mających miejsce w styczniu, pamiętał.
wtorek, 12 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz